Potrzebne składniki:
- brokuł (takie całe drzewko albo 1 paczka, jeśli mrożonka)
- ziemniaki (tyle ile potrzeba dla składu przy Twoim stole),
- jajka (tak jak lubisz - może tyle ile osób plus jeden)
- mąka (1-2 łyżki)
- mleko (1-2 łyżki)
- sól
- pieprz
- jak ktoś lubi może być jeszcze szynka (ja akurat miałam taką z domowego wędzenia, ale moja siostra nie je mięsa, więc była tylko w części potrawy)
- ser (jeśli w kostce, to trzeba będzie zetrzeć na grubych okach tarki)
Przygotowanie:
1. W drodze niedomówienia (zamiast porozumienia) ziemniaki zostały obrane i pokrojone w kostkę (siotrze chyba chodziło o frytki, ale zrozumiałam ją inaczej), po czym wrzuciłam je na blachę (z taką wyższą ścianką), której dno uprzednio pokryłam olejem (chyba z pestek winogron - jakby co oliwa z oliwek nie jest polecana do pieczenia, smażenia itp. chyba, że to smażning na plaży). Kosteczki należy rozprowadzić po całej blasze. Rozgrzać piekarnik. Niech będzie jakieś 160-180 stopni. Może być termoobieg jak ktoś ma.
2. Brokuł, jeśli nie jest z paczki, rozdrobnić i ugotować na parze. Ja mam specjalny sprzęt, ale są też inne sposoby, np. włożenie do garnka z wodą takiej miski z dziurkami (pewnie ma jakąś nazwę, chyba durszlak czy coś w tym stylu), przykryć i tak gotować. Wbrew pozorom to wcale nie trwa bardzo długo. Tzn. kiedyś myślałam, że miną wieki, a jednak nie. To już ziemniaczki potrzebują więcej czasu.
3. Jajka wbić do miski (takiej, w której będzie można ubijać) i dodać mąkę, śmietanę, sól i pieprz. Wszystko razem zmiksować na jednolitą masę (w przyszłości można skorzystać z tego, aby zrobić omlety, a dodawać można jeszcze inne przyprawy, np. ziołowe albo paprykę lub kurkumę, która nada ładny kolor).
4. Gdy brokuł już jest gotowy (albo prawie gotowy), należy umieścić go w naczyniu żaroodpornym (ziemniaczki cały czas leżą sobie w piekarniku i od czasu do czasu je mieszamy, uważając, żeby się nie poparzyć).
Wkładamy do piekarnika - u mnie ziemniaczane kostki były na dole (tak, jeszcze niegotowe), a reszta na górze.
Gdy jajko już się zacznie ścinać, ale jeszcze nie będzie gotowe, polecam na górze poukładać ser (lub posypać, jeśli ktoś miał w kostce).
Smacznego!
PS Dla wtajemniczonych może być podawane z keczupem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz