Jutro nie lada święto obchodzi pewna młoda dama :) od kilku tygodni zamawia u cioci tort, przy czym zaznaczę, że za każdym razem inny. Wreszcie w czwartek, kiedy dowiedziała się, że nie może mieć tortu z "wszystkim", zdecydowała się na Świnkę Peppę, ale od razu dodała, że chciałaby też motylki :) W związku z tym, że trudno jej odmówić niezwykłego uroku, połączyłam te życzenia i w ten sposób powstał tort.
Jeśli chodzi o to, co znalazło się w środku, to miało być inspirowane smakami niedawno dodanego przeze mnie ciasta szpinakowego, które podobno bardzo smakowało. Ostatecznie jest tak - ciemny biszkopt, krem waniliowy, truskawki i nuta pomarańczy. Sama jestem ciekawa jak to połączenie się Wam spodoba... Miłego weekendu ! ;)
Biszkopt (+ 2 łyżki kakao)
Masa:
250 g serka mascarpone
400 ml śmietanki 36%
1 laska wanilii
cukier puder wg uznania
cukier z wanilią
Ubijamy śmietankę na sztywno, dodajemy mascarpone (+ ewentualnie fix). Pod koniec dodajemy ziarenka z wanilii oraz cukry. Gotową masę najlepiej schłodzić w lodówce.
Do nasączenia:
ok. 50 ml likieru pomarańczowego
ok 50 ml soku z pomarańczy (świeżo wyciskany)
skórka z 1 pomarańczy
ewentualnie olejek pomarańczowy
Dodatkowo:
Truskawki , dżem pomarańczowy
Biszkopt dzielimy na 3 części. Nasączamy go, następnie smarujemy cieniutko dżemem pomarańczowym oraz masą waniliową. Kolejny blat ciasta również nasączamy, układamy truskawki i kolejną warstwę kremu, całość przykrywamy ostatnim kawałkiem ciasta (nie zapominając o nasączeniu go).
Ja przygotowywałam tort z masą cukrową, więc całość pokryłam masą maślaną i ozdobami z lukru, ale możecie też przygotować odrobinę więcej kremu waniliowego i nim udekorować górę tortu.
Victor