wtorek, 29 września 2015

Gruszki Alladyna

Czy znacie ten czas, kiedy macie masę rzeczy do zrobienia, jednak wybieracie sobie zajęcie absorbujące całą wasza uwagę, jednak nie mające związku z głównymi zadaniami postawionymi na ten dzień? Ja właśnie tak mam. Ponieważ jestem w trakcie remontu, postanowiłam... upiec gruszki.




Dlaczego gruszki Alladyna? Nie wiem, może to moja bujna wyobraźnia, może zamiłowanie do baśni. Ale jak spojrzycie na to danie myślę, że od razu nasunie wam się skojarzenie, że gruszki ułożone na cieście francuskim wyglądają jakby się szykowały do odlotu na magicznym, latającym dywanie Alladyna.

Danie jest bardzo proste. Potrzebujecie:

4 gruszek
ulubionego dżemu (ja zastosowałam żurawinowy zdobyty w Tatrach u bacy z moimi taternikami)
8 kostek czekolady
płatki migdałów
pół ciasta francuskiego

Danie jest banalnie proste. Nastawiamy piec na termoobieg na 180 stopni. W międzyczasie opłukamy gruszki, kroimy na pół i drylujemy z nasion i ogryzka. 

Do wydrylowanego tunelu nakładamy w pół przekrojoną kostkę czekolady, ulubiony dżem i posypujemy migdałami.



Kolejny krok to tworzenie dywanu. Ciasto francuskie kroimy w prostokąty. Początek ciasta rolujemy. Podkładamy go pod gruszki, tak aby sok z gruszek nie spływał na blachę, a one same były stabilnie ułożone. 
Tak przygotowane danie wkładamy do piekarnika na 18 minut. W tym czasie dywan nam nabierze kształtów, stanie się chrupiący i będzie miał odpowiedni złotawy kolor. 

Ten deser to idealny pomysł na imprezę, czy tez urozmaicenie jesiennych dni. Myślę, że każdemu wielbicielowi łakoci zasmakuje.

Smacznego!



niedziela, 23 sierpnia 2015

Tort Transformers Bumblebee :)

Dzisiaj kolejny tort z masą cukrową. Tym razem dla mojego kochanego chrześniaka Wojtusia - miłośnika transformersów ( na torcie Bumblebee :) ). Chociaż wygląda niepozornie to zrobienie figurki trochę trwało i wymagało ogromnej cierpliwości, ale czego się nie robi dla uśmiechu takiego małego gentlemana :)



W środku mały eksperyment:

Biszkopt

Krem czekoladowy:
500 ml śmietany
żelatyna
2 tabliczki czekolady (mleczna i gorzka)

Ubitą śmietanę dodajemy po łyżce do roztopionej, ale już przestudzonej czekolady. Bardzo delikatnie mieszamy całość, wstawiamy do lodówki.

Banany (ok 5 szt. na 24 cm tortownicę)

Krem śmietankowy:
250 ml śmietany
250 g serka mascarpone
łyżeczka cukru pudru

Śmietanę i serek ubijamy na sztywno dodając cukier puder wg uznania.

Dżem porzeczkowy

Biszkopt dzielimy na 3 blaty i przekładamy bananami, masą czekoladową, kolejny blat biszkoptu smarujemy cieniutko dżemem i kremem śmietankowym. W związku z tym, że góra jest pokryta masą cukrową, to u mnie całość była jeszcze posmarowana kremem maślanym.

Mam nadzieję, że Wojtuś będzie zadowolony :) Trzymajcie kciuki !

wtorek, 28 lipca 2015

Brokułowa Isabella, czyli zapiekanka brokułowo-jajeczna z ziemniaczanymi kostkami

W kuchni bywa także rodzinnie. Wraz moją siostrą (którą nazywam "teściowa", bo kiedy do mnie przychodzi, sprawdza czy mam podlane kwiatki, a w łazience układa równiuśko kosmetyki) postanowiłyśmy zrobić obiad. Wbrew pozorom (spędziłyśmy razem już tyle lat...), był to nasz debiut (właśnie to sobie uświadomiłam). 

Potrzebne składniki:
- brokuł (takie całe drzewko albo 1 paczka, jeśli mrożonka)
- ziemniaki (tyle ile potrzeba dla składu przy Twoim stole),
- jajka (tak jak lubisz - może tyle ile osób plus jeden)
- mąka (1-2 łyżki)
- mleko (1-2 łyżki)
- sól
- pieprz
- jak ktoś lubi może być jeszcze szynka (ja akurat miałam taką z domowego wędzenia, ale moja siostra nie je mięsa, więc była tylko w części potrawy)
- ser (jeśli w kostce, to trzeba będzie zetrzeć na grubych okach tarki)

Przygotowanie:

1. W drodze niedomówienia (zamiast porozumienia) ziemniaki zostały obrane i pokrojone w kostkę (siotrze chyba chodziło o frytki, ale zrozumiałam ją inaczej), po czym wrzuciłam je na blachę (z taką wyższą ścianką), której dno uprzednio pokryłam olejem (chyba z pestek winogron  - jakby co oliwa z oliwek nie jest polecana do pieczenia, smażenia itp. chyba, że to smażning na plaży). Kosteczki należy rozprowadzić po całej blasze. Rozgrzać piekarnik. Niech będzie jakieś 160-180 stopni. Może być termoobieg jak ktoś ma.



2. Brokuł, jeśli nie jest z paczki, rozdrobnić i ugotować na parze. Ja mam specjalny sprzęt, ale są też inne sposoby, np. włożenie do garnka z wodą takiej miski z dziurkami (pewnie ma jakąś nazwę, chyba durszlak czy coś w tym stylu), przykryć i tak gotować. Wbrew pozorom to wcale nie trwa bardzo długo. Tzn. kiedyś myślałam, że miną wieki, a jednak nie. To już ziemniaczki potrzebują więcej czasu. 


3. Jajka wbić do miski (takiej, w której będzie można ubijać) i dodać mąkę, śmietanę, sól i pieprz. Wszystko razem zmiksować na jednolitą masę (w przyszłości można skorzystać z tego, aby zrobić omlety, a dodawać można jeszcze inne przyprawy, np. ziołowe albo paprykę lub kurkumę, która nada ładny kolor).


4. Gdy brokuł już jest gotowy (albo prawie gotowy), należy umieścić go w naczyniu żaroodpornym (ziemniaczki cały czas leżą sobie w piekarniku i od czasu do czasu je mieszamy, uważając, żeby się nie poparzyć). 
Zalewamy go masą z jajek (najlepiej wcześniej przemieszać, bo pieprz szybko osadza się na dnie).
Wkładamy do piekarnika - u mnie ziemniaczane kostki były na dole (tak, jeszcze niegotowe), a reszta na górze.
Gdy jajko już się zacznie ścinać, ale jeszcze nie będzie gotowe, polecam na górze poukładać ser (lub posypać, jeśli ktoś miał w kostce).
Jak już widać, że serek jest lejący się i zaczyna się spiekać, a ziemniaczki są miękkie i nieco zarumienione, można wszystko wyjąć i wszamać ;)

Smacznego!


PS Dla wtajemniczonych może być podawane z keczupem ;)

sobota, 11 lipca 2015

Tort Syrenka Arielka

Jest na tym świecie pewna rzecz, która wynagrodzi wszystko: uśmiech Gosi :)

Na zamówienie tej małej królewny "tort śyreńkowy" - najważniejsze, że spełnił wszystkie oczekiwania, wywołał falę uśmiechu i pisku ;)

W środku biszkopt, maliny i krem z białą czekoladą.

Victor




środa, 24 czerwca 2015

Owocowe kieszonki

Inspiracją dzisiejszego deseru, jest deser który jakiś czas temu przygotowała kuzynka mojego męża, Ilona. Troszkę ten przepis urozmaiciłam, bo tam podstawą była brzoskwinia. Natomiast pomyślałam, że skoro teraz mamy tak dużo sezonowych owoców , to dlaczego by ich nie wykorzystać? Możecie użyć jakiegokolwiek owocu, nawet kawałków pomarańczy, jabłek, gruszek itp.
To deser, który świetnie wychodzi pod presją czasu. Kiedy goście "są już u progu" waszych drzwi, a Wy nie macie żadnych przekąsek. Kieszonki cieszą się dużym powodzeniem u dzieci i mojego męża, szczególnie z uwagi na Nutellę :P



Konieczne produkty:


Ciasto francuskie

200 g truskawek

Nutella

Cukier puder


Ciasto francuskie wyciągamy z lodówki na 7 minut przed rozpoczęciem prac. 
Następnie rozwijamy i kroimy na małe kwadraty około 5x5 cm.

Na środek kwadraciku nakładamy trochę Nutelli.

Truskawki kroimy na pół, lub na ćwiartki. W zależności od wielkości kwadratu. 
Kiedy wszystko już jest nałożone, rogi ciasta sklejamy ze sobą, tak aby wyszła nam z tego kieszonka.

Wkładamy do pieca na 6-7 minut na 180 stopni.
Truskawka popuści trochę soku, ale nie przejmujcie się tym. Dzięki temu ciasteczka nie będą przesuszone.
Kiedy ciasteczka trochę się przestudzą, posypujemy cukrem pudrem.


SMACZNEGO! :)








niedziela, 21 czerwca 2015

Kolorowe szaleństwo :)

Dziś zaproponuję Wam sałatko-obiad. Zapytacie pewnie co to jest? Otóż to danie, które nadaje się do zjedzenia i na ciepło i na zimno, np. do grilla. Sałatka jest bardzo szybka, każdemu smakuje, a do tego zachwyca swoimi kolorami.





Potrzebne składniki to:


Pierś z kurczaka
Paczka kolorowego makaronu
Opakowanie sera feta
3 duże pomidory
2 sosy paprykowo ziołowy


Pierś z kurczaka kroimy w drobna kostkę, oprószamy ulubionymi przyprawami. Proponuję sól, pieprz, paprykę słodką, czosnek. Następnie dusimy na patelni.
1/2 lub 3/4 (zależy od ilości osób) paczki makaronu gotujemy w osolonej wodzie.

W międzyczasie kroimy ser fetę i pomidory  w kostkę.

Kiedy wszystko mamy gotowe mieszamy w dużej misce.

 Na koniec pozostaje nam zrobienie sosu, zgodnie z instrukcją na opakowaniu i polanie nim sałatki.

 Gwarantuje, że zasmakuje każdemu. Jest bardzo syta wiec może być podawana jako danie główne, albo jako przystawka na grilla dla większej ilości osób. Jest tez dobra i szybką alternatywa na ciepłe dni :)

Smacznego!!

sobota, 23 maja 2015

Na specjalne życzenie małej gwiazdy: Świnka Peppa

Jutro nie lada święto obchodzi pewna młoda dama :) od kilku tygodni zamawia u cioci tort, przy czym zaznaczę, że za każdym razem inny. Wreszcie w czwartek, kiedy dowiedziała się, że nie może mieć tortu z "wszystkim", zdecydowała się na Świnkę Peppę, ale od razu dodała, że chciałaby też motylki :) W związku z tym, że trudno jej odmówić niezwykłego uroku, połączyłam te życzenia i w ten sposób powstał tort.

Jeśli chodzi o to, co znalazło się w środku, to miało być inspirowane smakami niedawno dodanego przeze mnie ciasta szpinakowego, które podobno bardzo smakowało. Ostatecznie jest tak - ciemny biszkopt, krem waniliowy, truskawki i nuta pomarańczy. Sama jestem ciekawa jak to połączenie się Wam spodoba... Miłego weekendu ! ;)




Biszkopt (+ 2 łyżki kakao)

Masa:
250 g serka mascarpone
400 ml śmietanki 36%
1 laska wanilii
cukier puder wg uznania
cukier z wanilią

Ubijamy śmietankę na sztywno, dodajemy mascarpone (+ ewentualnie fix). Pod koniec dodajemy ziarenka z wanilii oraz cukry. Gotową masę najlepiej schłodzić w lodówce.

Do nasączenia:
ok. 50 ml likieru pomarańczowego
ok 50 ml soku z pomarańczy (świeżo wyciskany)
skórka z 1 pomarańczy
ewentualnie olejek pomarańczowy

Dodatkowo:
Truskawki , dżem pomarańczowy

Biszkopt dzielimy na 3 części. Nasączamy go, następnie smarujemy cieniutko dżemem pomarańczowym oraz masą waniliową. Kolejny blat ciasta również nasączamy, układamy truskawki i kolejną warstwę kremu, całość przykrywamy ostatnim kawałkiem ciasta (nie zapominając o nasączeniu go).

Ja przygotowywałam tort z masą cukrową, więc całość pokryłam masą maślaną i ozdobami z lukru, ale możecie też przygotować odrobinę więcej kremu waniliowego i nim udekorować górę tortu.



Victor

wtorek, 19 maja 2015

Szparagi z kurczakiem i ziemniaczkami w sosie BBQ



Zbliża się lato, a więc czas zadbać o swoje nawyki żywieniowe. Danie nie wymaga za wiele pracy i uwagi, praktycznie samo się robi, a my w tym czasie możemy zajać się czymś innym. Efekt końcowy przerasta najśmielsze oczekiwania. 

Sos:


1 ząbek czosnku
   pomidory w puszce
1 łyżka musztardy
1 łyżeczka magi
1 łyżka octu winnego
1 łyżeczka cukru
1/4 łyżeczki soli

Składniki główne:


2 piersi z kurczaka
6-7 ziemniaków
pęczek zielonych szparagów


Nastawiamy piekarnik na 200 stopni. Średnie ziemniaki kroimy na ćwiartki i skrapiamy oliwą. Następnie oprószamy ulubionymi ziołami np: oregano, solą, pieprzem i tymiankiem, po czym wstawiamy do pieca na 20 minut na blaszce do pieczenia lub w naczyniu żaroodpornym.

Kolejnym krokiem jest przyrządzenie sosu. Pomidory z puszki blenderujemy. Do masy dodajemy ząbek czosnku, sól do smaku, pieprz. Następnie łyżkę musztardy, łyżeczkę magii, łyżkę octu, szczyptę cukru. Wszystko razem mieszamy. 

Pierś z kurczaka dzielimy na porcje, możemy tez pokroić w kostkę. Doprawiamy do smaku. Po 20 min wyciągamy ziemniaki z piekarnika, rozpychamy je na boki blaszki. Na środek wlewamy 1/3 sosu BBQ kładziemy pierś z kurczaka i zalewamy resztą sosu. Całość wkładamy na kolejne 20 minut do piekarnika. 

Szparagi myjemy i osuszamy. Nie trzeba ich obierać, natomiast musimy odciąć zdrewniałą końcówkę, tj.  1/3 szparaga. Na dłoń wlewamy łyżeczkę oleju, po czym smarujemy każdy szparag z osobna, następnie prósząc solą i świeżo zmielonym pieprzem.

Szparagi układamy na wierzch dania i wkładamy na kolejne 15-20 minut do piekarnika. 




Pamiętajmy, że szparagi to warzywa sezonowe, będą gościć na naszych stołach przez krótki okres. Należy wykorzystać ten czas na kuchenną terapię i spróbować czegoś nowego.
Warto wspomnieć,że to danie skonsultowałam z dietetykiem, który dodał go do własnego jadłospisu :)

Smacznego

sobota, 9 maja 2015

Babeczki "mini kopiec kreta"

Zdecydowanie lubimy babeczki ;) Te akurat  powstały równie szybko i spontanicznie jak pomysł odwiedzenia sąsiadów :P Mam nadzieję, że zasmakują Wam tak jak nam. Miłego weekendu !



Składniki:
1/2 kostki masła
3/4 szklanki cukru
1 szklanka mąki
2 łyżki kakao
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka
1/2 szklanki jogurtu naturalnego

Masa:
500 ml śmietany 36%
cukier puder wg uznania

2 banany

Masło ucieramy z cukrem, następnie dodajemy po kolei resztę "mokrych" składników. Kiedy wszystko się ładnie połączy, dodajemy składniki suche. Nakładamy po ok. 1,5 łyżki  ciasta do jednej foremki. Wstawiamy do nagrzanego do 190 stopni piekarnika na ok 25- 30 min.



Kiedy babeczki przestygną wydrążamy w nich otwory, odkrojone ciasto kruszymy w miseczce. Do środka układamy drobno pokrojone banany i ubitą kremówkę, Całość posypujemy skruszonym ciastem. Smacznego!



Victor




piątek, 8 maja 2015

Babeczki z truskawkami


Sponsorem dzisiejszego wpisu jest Szczepan, który wstał dziś rano ze słowami na ustach: "Upieczemy dziś babeczki?!" Nie warto walczyć z trzylatkiem ;)

Babeczki są banalnie proste. Wanilia, cytryna i truskawki, czyli wszystko, co tygrysy lubią najbardziej. A skoro to pomysł Szczepana, to czuwa nad wypiekami Misiaczek ;)


Składniki suche:

1/2 szklanki cukru
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej (mi zabrakło pszennej, więc dodałam mąki pełnoziarnistej)
1/2 szklanki mąki kukurydzianej
1 łyżeczka proszku do pieczenia





Składniki mokre:

1 szklanka cukru
1/2 szklanki oleju rzepakowego
1 jajko
1/4 szklanki jogurtu naturalnego
1 łyżeczka wanilii
starta skórka z jednej cytryny






Suche składniki łączymy w misce. Osobno należy połączyć mokre składniki.
Mokre wlewamy do suchych, dokładnie mieszamy i już! :)
Przekładamy do foremek. Do każdej wkładamy 2-3 kawałki ćwiartek truskawek i wsio do piekarnika.




Temperatura 175 stopni
Czas: 25-30 minut

Upieczone babeczkimożemy oprószyć cukrem pudrem, o czym ja zawsze zapominam ;)



niedziela, 3 maja 2015

Teraz moja kolej, czyli tarta czekoladowa

Są przynajmniej 3 powody, dla których warto zrobić tartę czekoladową z kremem mascarpone i owocami:

1. Jest czekoladowa.
2. Jest z serkiem mascarpone.
3. Jest z owocami :D



To zdecydowanie moja ulubiona tarta, a trzeba przyznać, że trochę ich już w swojej kuchennej karierze zrobiłam. Do dzieła!



Zacznijmy od od spodu:
200 g mąki
150 g zimnego masła
100 g cukru pudru
40 g gorzkiego kakao
2 łyżki zimnej wody



Składniki zagniatamy w miarę szybko na jednolitą masę. Wykładamy ciastem formę o średnicy ok. 25 centymetrów (taka standardowa do tarty). Tartę wkładamy do zamrażarki na 15 minut. Po tym czasie wyciągamy ciasto i nakłuwamy widelcem kilkanaście razy i wkładamy do rozgrzanego piekarnika do 180 stopni na 25-30 minut.



W tym czasie możemy zrobić krem:
200 g białej czekolady
100 ml śmietany 30%
50 g masła
100 g serka mascarpone



Śmietanę doprowadzamy do wrzenia, następnie zdejmujemy z ognia i dodajemy połamaną czekoladę oraz masło. Pozostawiamy na kilka minut, żeby składniki się rozpuściły. Mieszamy i dodajemy serek mascarpone. Powinna powstać gładka i pyszna masa, więc należy się bardzo pilnować, żeby nie zjeść całego kremu.



Przekładamy na ostudzony spód i kładziemy na górę owoce. Odstawiamy na kilka godzin do lodówki.

Tarta najlepiej smakuje ze świeżymi malinami, ale można wykorzystać inne owoce leśne. Moja była robiona w okolicy Wielkanocy (tak, tak długo zwlekałam z pierwszym wpisem), więc wykorzystałam zamrożone borówki amerykańskie.
Wielkanocny Zając pozdrawia, dobranoc Miśki :)



Shakira

Jabłkowe róże

Czasami mamy ochotę na coś dobrego, jednak nie potrafimy sprecyzować na co. Dziś moim "czymś" były jabłkowe róże, które robi się w 20 minut. Są doskonałe na niezapowiedziane odwiedziny rodziny, czy na coś do schrupania przed ulubionym serialem. 




Składniki:

Ciasto francuskie
2 jabłka
0,5 l wody
pół cytryny
cynamon

Jabłka wydrążamy i kroimy na bardzo cienkie plastry. Pokrojone wrzucamy do wody z cytryna, by nie straciły koloru.


Ciasto francuskie rozwijamy i kroimy na 4 cm pasy. Na ciasto nakładamy (w połowie szerokości) jabłka i prószymy je cynamonem.



Jabłka częściowo przykrywamy drugą połową ciasta i rolujemy, aby powstały nam małe różyczki.



Ciasto z jabłkami wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 15 minut. Po wyciągnięciu obsypujemy cukrem pudrem i gotowe.

Smacznego :)




sobota, 2 maja 2015

Muffinki z gruszką i rabarbarem !

Zobaczyłam rabarbar w sklepie i od razu go kupiłam, nie wiedząc jeszcze do końca, co z nim zrobię (do kompletu znalazłam mu gruszkę) ;) Uwielbiam jego smak w kruchym placku lub kompocie, ale to byłoby zbyt oczywiste, więc całą drogę do domu kombinowałam.
Wróciłam i od razu pomyślałam o jakichś pysznych babeczkach. Mając w planach odwiedziny, wiedziałam, że z pewnością się  nie zmarnują :)  <3

Victor



\
Składniki:

2 szklanki mąki
1 1/3 szklanki cukru pudru (lub drobnego cukru do wypieków)
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka imbiru (opcjonalnie)
2 jajka
1 szklanka mleka
1/3 szklanki oleju

1 gruszka
2 łodygi rabarbaru
cukier z prawdziwą wanilią
1 łyżeczka cynamonu




Wszystkie suche składniki łączymy w jednej miseczce, w drugiej ubijamy chwilę jajka z mlekiem, dodając powoli olej. Następnie łączymy wszystko mieszając już tylko łyżką. Owoce kroimy w kostkę i doprawiamy cukrem i cynamonem. Do przygotowanych wcześniej foremek nakładamy po ok.1,5 łyżki ciasta, owoce i pozostałe ciasto na górze. Pieczemy ok 25 min (ewentualnie parę minut dłużej do suchego patyczka) w temperaturze 190 stopni.

Ja ozdobiłam je kremem z śmietanki i serka mascarpone z wanilią (200 ml śmietany 30% + 250g serka mascarpone + 1 laska wanilii)







piątek, 1 maja 2015

Pieczeń ze schabu z pieczarkami i boczkiem.

Nadszedł długi weekend, każdy znajdzie trochę czasu dla siebie, a co za tym idzie dla rodziny. Pieczeń to obiad na dwa dni, lub na jeden dla całej armii :D Pasuje do klusek śląskich lub ziemniaków. Idealnie komponuje się z sałatką vinegret z dowolnymi składnikami. Podkreśla smak schabu.




Składniki:


1-1,5 kg schabu wieprzowego
9 plastrów sera żółtego, najlepiej królewski z Mlekpola, lub ementaler
9 cienkich plastrów boczku
0,5kg pieczarek pokrojonych w plastry
1 cebula drobno posiekana
50 g masła
50 g mąkki
0,5 l mleka
sól
pieprz

Na pieczeń składają się trzy kroki:


1.) Sos


Masło rozpuszczamy w garnku. Powoli dosypujemy mąkę- cały czas mieszając, aby się lekko zarumieniło. Do całości dodajemy 250 ml mleka, energicznie mieszając. kiedy wszystko połączy się w jedną masę dolewamy resztę mleka. Sos musi lekko się zagotować, aby zgęstnieć. Sos beszamelowy doprawiamy solą i pieprzem. 

Na łyżkę oleju rozgrzanego na patelni wrzucamy pokrojone pieczarki, szczyptę soli, cebulę i podsmażamy. Dorzucamy do beszamelu doprawiając solą i pieprzem do smaku. 4 plastry sera kroimy w drobna kostkę i dorzucamy do sosu, tak aby się rozpuścił.

2.) Schab


Schab oprószamy solą i ulubionymi przyprawami, następnie smażymy go z obu stron, by zamknąć smak mięsa. Mięso odstawiamy do ostygnięcia.Ważne jest by tłuszcz z niego spłynął.polecam położyć go na kratce z grilla lub na innym talerzu.
Następnie schab nacinamy, tak jakbyśmy chcieli go pokroić w 1,5 cm plastry, jednak nie nacinamy mięsa do końca. Nacięcia między plastrami smarujemy sosem beszamelowym i nadziewamy kolejno połową plastra sera i plastrem boczku.

3.) Całość


Dno naczynia żaroodpornego podlewamy sosem, a na to wkładamy schab, który również zalewamy beszamelem. Całość przykrywamy pokrywką naczynia i wkładamy do pieca nagrzanego do 180 stopni, na godzinę. Po tym czasie ściągamy pokrywę i pieczemy jeszcze 20 minut. Polecam górę sprószyć jeszcze startym serem, dodaje efektu wizualnego i smaku. Mięso po tym czasie powinno być miękkie i soczyste.

Gorąco polecam na wyjątkowe okazje.

SMACZNEGO!





sobota, 25 kwietnia 2015

Zielony mech z truskawkami i kremem waniliowym - piękne i pyszne ciasto :)

Miałam ostatnio okazję spróbować tortu pokrzywowego i na tyle mnie zaciekawił, że sama postanowiłam spróbować zrobić "zielone ciasto". Na okazję nie musiałam długo czekać - dziś odwiedziny gości, więc wczoraj wieczorem przygotowałam swoją nieco zmienioną wersję ciasta znanego jako "Zielony mech".
Mam nadzieję, że kolor nie odstraszy, tylko zaciekawi :) Co do smaku jestem absolutnie pewna, że będzie smakować, bo wyszło naprawdę pysznie. 

Ciasto nie jest trudne, musi się dość długo piec, ale warto na nie poczekać. Jestem przyzwyczajona, że biszkopt jest gotowy po 25 minutach, dlatego oczekiwanie trochę mi się dłużyło. Zdążyłam zrobić krem, przygotować owoce, skórkę pomarańczową itd., a nawet wypić kawę ;) Jednak efekt końcowy zrekompensował mi każdą minutkę.

Victor



Ciasto: (użyłam blaszki 30x30cm)

450 g mrożonego szpinaku (najlepiej zacząć od rozmrożenia go na sitku)
1 i 1/3 szklanki cukru drobnego
1 i 1/3 szklanki oleju
4 jajka
1 szklanka mąki krupczatki
1 szklanka mąki tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia

Rozmrożony wcześniej szpinak odsączamy z nadmiaru wody. Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę, dolewamy stopniowo olej ciągle miksując. Dodajemy na przemian po trochę przesianej mąki (z proszkiem do pieczenia)  mieszając drewnianą łyżką lub szpatułką. Na koniec dokładamy po łyżce szpinaku aż całość będzie równomiernie zielona. 
Ciasto przekładamy do posmarowanej i oprószonej mąką blaszki. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez ok 65 min (do suchego patyczka).



Krem:
500 ml śmietany kremówki 30%
250 g serka mascarpone
1 biała czekolada
1 laska wanilii
fix lub żelatyna (3 łyżeczki na 1/3 szklanki wody)


0,5 kg truskawek
1 pomarańcza
likier pomarańczowy do nasączenia ciasta

Ubijamy śmietanę z serkiem mascarpone i wanilią. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, studzimy. Łączmy masę dodając po łyżce bitej śmietany do czekolady, delikatnie mieszając.

Truskawki myjemy, kroimy w ćwiartki.

Kiedy ciasto jest gotowe i wystudzone, odcinamy ok 1 cm górnej warstwy krusząc ją do miseczki. Pozostały blat nasączamy likierem wg uznania. Ścieramy na to skórkę z połowy niewoskowanej pomarańczy. Układamy owoce oraz krem. Całość posypujemy skruszoną wcześniej warstwą ciasta i ozdabiamy owocami i skórką pomarańczową. Smacznego!








sobota, 18 kwietnia 2015

Pyszne ciasto z Bombardino

Nie byłabym jednak sobą gdybym nie dodała czegoś słodkiego. Ciasto już dawno zjedzone, ale było naprawdę pyszne. Zdecydowanie tworzenie słodkości jest dla mnie najbardziej terapeutyczne :)
Ja akurat miałam likier Bombardino, ale równie dobrze sprawdzi się Advocaat lub Ajerkoniak. 



Biszkopt (może być też kakaowy)

Krem:
300 ml likieru np. Bombardino
1 kostka masła (miękkiego)
150 g cukru
1 cukier z wanilią (ewentualnie wanilinowy)
3 żółtka
500 ml śmietany kremówki
4 łyżeczki żelatyny (na ok 1/3 szklanki wody)

Masło ucieramy mikserem z cukrami, dodajemy żółtka. Kiedy masa jest gładka powoli dodajemy schłodzony likier uważając by masa się nie zwarzyła. Na końcu łyżkę masy dodajemy do rozpuszczonej żelatyny i ostrożnie łączymy całość. Osobno ubijamy śmietanę (ja nie dodawałam cukru, ponieważ likier jest wystarczająco słodki), kiedy śmietana jest wystarczająco sztywna łączymy wszystko mieszając już tylko łyżką.  Biszkopt możemy nasączyć (woda+cukier+ulubiony olejek), następnie nakładamy krem, całość posypujemy startą gorzką czekoladą. 


Victor

Kotlet z marchewką i porem

Wszystkie jesteśmy zajęte i mamy wiele różnych obowiązków, ale czasem udaje się nam znaleźć chwilę, żeby się tutaj podzielić swoimi pomysłami z kuchni. Ja staram się zawsze traktować gotowanie jako formę relaksu, choć przyznaję, że jak chyba każda kobieta miewam chwile, kiedy wydaje mi się, że obiad to totalna nuda i szukam inspiracji, żeby zrobić chociaż od czasu do czasu coś innego. Dzisiaj w mojej lodówce zainspirowała mnie marchewka i por ;) Dlatego wyjątkowo nie na słodko : kieszonki z piersi z kurczaka z porem i marchewką właśnie. Smacznego!



2 piersi z kurczaka
1 marchewka
1/3 pora
2 łyżki masła
sól
pieprz
bułka tarta
1 jajko


Piersi nacinamy wzdłuż, tak by zrobić w nich kieszonkę, lekko ubijamy obie strony. Startą marchewkę i drobno pokrojonego pora dusimy na maśle, przyprawiając solą i pieprzem do smaku. Gotowy farsz nakładamy do środka, brzegi ubijamy jeszcze raz tłuczkiem. Gotowe kotlety panierujemy standardowo w jajku i bułce tartej. Smażymy z każdej strony do zrumienienia.




Victor


piątek, 17 kwietnia 2015

Szpinakowo-pomidorowe szaleństwo




Coś tu u nas cicho, więc postanowiłam pokazać jak zrobić szybki, pyszny obiad. Ja mogłabym jeść go codziennie. Nic trudnego, nawet nie wprawieni w boju panowie sobie z tym poradzą.

Na dzisiejszy obiad proponuję makaron z kurczakiem, z suszonymi pomidorami, szpinakiem i sosem serowym. 
To jedno z niedawno odkrytych dań i dopasowane pod nasze kubki smakowe ;)



Potrzebne produkty na porcję dla 4-5 osób:


Paczkę ulubionego makaronu np. świderków
Opakowanie marynowanych suszonych pomidorów
Paczkę mrożonego szpinaku
Cebula czerwona
sól, pieprz

Sos:


 4 łyżki śmietany 18
opakowanie ulubionego sera pleśniowego
łyżka masła
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, szczypta vegety

Przepis:


1.) Gotujemy makaron al dente.

2.) Cebulę kroimy w kostkę podsmażamy na patelni, aż zmięknie. Dodajemy szpinak- czekając aż rozmięknie, kroimy suszone pomidory w drobną kostkę i dorzucamy do szpinaku wraz z oliwa z opakowania, solimy do smaku.


3.) W międzyczasie kroimy kurczaka. Solimy, pieprzymy- możemy dodać ulubioną przyprawę i dorzucamy do reszty składników na patelni. Dusimy wszytko razem, aż do zarumienienia się kurczaka. 

4.) W oczekiwaniu na resztę składników, bierzemy się za sos. W mniejszym garnku roztapiamy łyżkę masła. Przeciśnięty przez praskę czosnek dorzucamy do masła czekając, aż wydobędzie się z niego aromat.  Ser pleśniowy kroimy w kostkę i wrzucamy do garnka, cały czas mieszając. Po ok 60 sekundach dodajemy 2 łyżki śmietany. Doprawiamy do smaku. Kiedy śmietana zacznie lekko bulgotać dodajemy resztę. Gotować do momentu lekkiego zgęstnienia i rozpuszczenia się sera.

5.) Wszystkie składniki mieszamy ze sobą i podajemy na ciepło.


Życzę smacznego ;)




sobota, 28 marca 2015

Tort dla wyjątkowej krawcowej ;) i nie tylko...

Jak już wcześniej wspominałam najbardziej w kuchni uwielbiam robić słodkości, a szczególnie torty z masą cukrową. Nie jest może ona może jakoś wyjątkowo smaczna, ale można z niej stworzyć prawie wszystko, co podpowie nam wyobraźnia. To właśnie dlatego, że można z niej czarować, tak bardzo polubiłam robienie tortów. Nic nie daje tyle radości, co uśmiech osoby, która dostaje taki tort, szczególnie dzieciaków. Na końcu wrzucę kilka zdjęć tortów, które przygotowywałam wcześniej.

Dziś urodziny ma mama mojej przyjaciółki. Czeka ją wieczorem impreza-niespodzianka i miałam przyjemność również uczestniczyć w tym małym spisku. Mam nadzieję, że tort się spodobał i wszystkim smakował :) Przy okazji składam serdeczne życzenia: wszystkiego najlepszego! :)





Tort z kremem śmietankowym z białą czekoladą i owocami.

Biszkopt (przepis we wcześniejszych postach)

Krem do przełożenia:
750 ml śmietany 30 %
250 g serka mascarpone
2 tabliczki białej czekolady
3 łyżeczki żelatyny rozpuszczone w ok 50 ml wody lub śmietanfix

Kremówkę ubijamy na sztywno z serkiem mascarpone. Czekoladę rozpuszczamy (najlepiej na parze, tak by się nie przypaliła). Gdy czekolada przestygnie, dodajemy po łyżce ubitej śmietany do czekolady i bardzo ostrożnie mieszając.

Krem maślany* :
200 g masła
1,5 szklanki cukru pudru
sok z połówki cytryny

Masło musi być miękkie. Wszystkie składniki mieszamy ze sobą do powstania puszystego kremu. Minimum 5 minut, krem powinien być gładki.


*Konieczny przy masie cukrowej. Nie może ona mieć kontaktu z śmietaną, ponieważ się rozpuści, albo pojawią się kropelki na jej powierzchni. Dodatkowo łatwiej nam będzie ułożyć masę na torcie. Nie wpływa zbytnio na smak tortu, ponieważ nakładamy tylko cieniutką warstwę do wyrównania.

Masa cukrowa:

ok. 600 - 750 g cukru pudru (najlepiej w woreczkach)
100 g glukozy spożywczej w proszku
70 ml wody
4 łyżeczki żelatyny
ok 20 g masła (niektórzy wolą Plantę, ale ja zawsze zapomnę kupić)
1 łyżeczka gliceryny spożywczej

Do zimnej wody wsypujemy żelatynę, zostawiamy na ok 10 min. Po tym czasie, żelatynę podgrzewamy (na parze-nie może się zagotować!) i dodajemy do niej glukozę. Następnie dodajemy po trochę połowę przesianego cukru pudru i mieszamy łyżką (lub hakiem w mikserze). Kiedy masa jest już na tyle gęsta, że trudno ją mieszać, przechodzimy do wyrabiania masy ręcznie na blacie pokrytym cukrem pudrem. Należy go dodawać aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji (z początku będzie się mocno kleić, to normalne; dobrze jest natrzeć dłonie cukrem pudrem). Trudno określić dokładną jego ilość, ponieważ bardzo dużo zależy od jakości cukru. Pod koniec wyrabiania dodajemy łyżeczkę gliceryny - nada ona plastyczności i dodatkowej elastyczności masie, co z pewnością ułatwi nam później pracę. Trzeba uważać, aby nie dodać za dużo cukru, wtedy masa może się zacząć kruszyć. Nie należy panikować (teraz cwaniakuję, ale zdarzyło mi się nie raz :P), jeszcze odrobina gliceryny powinna ją uratować. Można też po prostu zmoczyć ręce pod wodą i wilgotnymi dłońmi wyrobić jeszcze przez chwilę. Ta porcja spokojnie wystarczyła na tort i ozdoby. Do barwienia masy najlepiej używać barwników w żelu.

Owoce (ja wybrałam borówki i maliny świeże), do tego tortu dodałam jeszcze konfiturę.

Złożenie tortu: Biszkopt przecięłam na 3 cieniutkie blaty (nasączyłam je sokiem z cytryny z cukrem i odrobiną wody). Następnie przełożyłam: biszkopt -> krem z bitej śmietany -> owoce -> biszkopt -> krem z bitej śmietany -> konfitura -> biszkopt -> krem maślany na zewnątrz.

A to moja kolekcja :)

Tort Titanic (dla mojego bratanka Krzysia)

Tort Hello Kitty (dla Madzi na 3 urodzinki)


Tort z Myszką Minnie (dla mojej siostrzenicy Gosi)


Tort Zig Zag McQueen


Po lewej tort dla mojej mamusi, po prawej pierwszy tort z masą cukrową - Arsenal ulubiony klub mojego męża.

I na koniec tort na wieczór panieński ;P




Victor